Mazur Radzymin 0:1 PKS Radość - "Wymęczone zwycięstwo w Radzyminie"
W niedzielę o godz. 15:00 rozgrywaliśmy swój kolejny mecz w I lidze okręgowej U-19. Tym razem Naszym rywalem był Mazur Radzymin.
Po bardzo dobrym meczu u siebie z Serockiem w dobrych nastrojach wybieraliśmy się na mecz do Radzymina. Mimo licznych kontuzji ( zabrakło m.in. Kamila Olczyka i Mateusza Majszczyka) wiedzieliśmy o co gramy i za wszelką cenę ten mecz chcieliśmy wygrać.
Początek meczu bardzo spokojny z obu stron. W 2 minucie rzut wolny dla Radzymina, dośrodkowanie w pole karne, ale strzał obrońcy gospodarzy nad bramką. Kolejne minuty zdecydowanie dla Nas. To my utrzymywaliśmy się przy piłce spokojnie rozgrywając swoje akcje. Kilka ładnych kombinacyjnych akcji, ale niestety brakowało "ostatniego" dokładnego podania. Bramkarz z Radzymina pewnie grał na przedpolu i wszystkie Nasze próby podań prostopadłych, dośrodkowań lądowały w jego rękach. W 10 minucie Damian Jarosiewicz zagrał piłkę do Janka Jakubowskiego, który bez wahania zagrał do Piotrka Kachniarza. Strzał Naszego napastnika obok prawego słupka. W 12 minucie piłkę ręką na 24 metrze zagrywa Patryk Skarżyński i mamy rzut wolny dla gospodarzy. Na Nasze szczęście rzut wolny bardzo słabo wykonany i wciąż było 0:0. W 16 minucie dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego Adriana Kamińskiego wprost na głowę Piotrka Kachniarza, ale niestety groźny strzał Naszego napastnika zablokowany przez obrońcę gospodarzy. W 18 minucie rzut wolny na skraju pola karnego. Do piłki podchodzi Adrian Sijka, mocny strzał, bramkarz przenosi piłkę Nad poprzeczką. W późniejszych minutach to przewaga Mazura Radzymin, którzy nie przebierali w środkach i długimi piłkami próbowali Nam zagrozić. W 23 minucie wydawało się, że niegroźny strzał gospodarzy przeleci obok prawego słupka.. Nic bardziej mylnego, piłka odbiła się na kępie trawy i trafiła w słupek obok zaskoczonego Michała Szkatulnika, który w porę zareagował i instynktownie wybił piłkę z pola karnego. Chwilę później odpowiedź Adriana Sijki, ale strzał bardzo niecelny. W 28 minucie (w Naszym odczuciu) kontrowersyjny karny dla Radzymina. Piłka z odległości kilkunastu centymetrów trafia w rękę Sebastiana Laska i mamy rzut karny (wszyscy byli w szoku, chyba sam sędzia, który tak gwizdnął karnego, że na ławce rezerwowych nie było nic słychać, warto dodać, że kilka minut wcześniej ewidentnie Dominik Makowski faulował w polu karnym, a karnego nie było). Do piłki podchodzi pomocnik z Radzymina i trafia w poprzeczkę wciąż mamy 0:0. W 36 minucie groźna akcja w Naszym wykonaniu. Przerzut Adriana Sijki do Adriana Kamińskiego ten dośrodkowuje, ale Janek Jakubowski strzałem z powietrza nie trafia w światło bramki. W 38 minucie z rzutu wolnego próbował zagrozić Emil Miałkowski, ale jego strzał bardzo niecelny. W 40 minucie odpowiedź gospodarzy, ale strzał w środek bramki pewnie broni Michał Szkatulnik. Chwilę później z dystansu zaskoczyć próbował Patryk Skarżyński, ale ponownie strzał niecelny. Ostatnie 5 minut pierwszej połowy zdecydowanie dla Radzymina. Najpierw w 44 minucie strzał z 15 metra pewnie obronił Michał Szkatulnik. Chwilę później po błędzie Adriana Sijki kolejna doskonała okazja dla gospodarzy, ale ponownie broni Michał Szkatulnik. Do przerwy 0:0.
Wiedząc o tym, że Dolcan Ząbki wygrał na wyjeździe z Sokołem Serock na drugą połowę wychodzimy w bardziej ofensywnym zestawieniu. Na boisku od początku drugiej połowy pojawili się Marcin Kruk i Filip Jesiotr, zastępując kontuzjowanego Patryka Skarżyńskiego i Janka Jakubowskiego.
Druga połowa nie zachwyciła dużo ostrej gry, mało sytuacji bramkowych. Przełomowa okazała się 70 minuta spotkania. Bez piłki kopnięty został Adrian Sijka sędzia gwiżdże i pokazuje tylko żółtą kartkę. Na szczęście zawodnik z Radzymina w pierwszej połowie również otrzymał kartkę żółtą i gospodarze przez ostatnie 20 minut musieli grać w "10". W 74 minucie Adrian Sijka zgrywa piłkę do Marcina Kruka, który z 24 metrów bez wahania oddaje mocny strzał. Strzał był na tyle precyzyjny, że bramkarz nawet się nie ruszył i mogliśmy cieszyć się z pierwszej bramki w tym spotkaniu 0:1. W 77 minucie ponownie zagroziliśmy z rzutu rożnego. Dośrodkowanie Marcina Kruka, strzał Piotrka Kachniarza obok. W 79 minucie bardzo groźna kontra gospodarzy. Błąd Sebastiana Laska, napastnik wbiega w pole karne strzela i kapitanie broni Michał Szkatulnik. W 88 minucie rzut wolny przy linii bocznej dla Radzymina i chyba ostatnia szansa na doprowadzenie do remisu. Dośrodkowanie w pole karne, piłkę wybija Adrian Sijka na połowę przeciwnika, tam jest Mateusz Przybylski,(który stara się zmusić do błędu dwóch obrońców), zgrywa głową do boku do Filipa Jesiotra ten strzela, ale minimalnie niecelnie..
Ostatecznie z Radzymina wywozimy bardzo cenne 3 punkty. Nie ma co się oszukiwać to nie był Nasz dzień, ale takie mecze też trzeba umieć wygrywać. Teraz przerwa w oficjalnych meczach i przygotowania do bardzo ważnego meczu z Dolcanem Ząbki (pierwszy mecz 1:3), który odbędzie się 14 maja o godzinie 13:30 w Ząbkach !!
Komentarze